Taghazout mimo pokładów śmieci zauroczyło mnie bardziej niż powinno. A wszystkiemu winne te sklepu surferskie, niezobowiązujący klimat, jedzenie serwowane na ulicy.
Spotkałam dwoje turystów. Ona miała zawieszony aparat na szyi, białe szorty i koszulkę nike. On ubrany na czarno z grubą książką "Maroko" w dłoniach. Oboje narzekali na upał i na zapach ryb. Nie przyszło im do głowy, że w każdym porcie rybnym tak pachnie.
Musiałam iść wolniej, żeby ich nie słuchać. Jaki jest sens ciągłego narzekania? (Pytanie retoryczne,wiem, że żaden)
Spalilas sobie stopy? :D
OdpowiedzUsuńSama kiedyś wiecznie na wszystko narzekałam ale teraz widzę jak głupie to było bo człowiek sam się jeszcze nakręca i zaczynają mu towarzyszyć tylko negatywne emocje.
OdpowiedzUsuńZdjęcia oddają urok tego miejsca, strasznie zazdroszczę takich podrozy ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i cudowne widoki! Moim wyjazdem życia jest do tej pory Turcja :) Kocham słoneczne klimaty, ludzie są tam tacy życzliwi:) Nikt się tam nie spieszy, nie narzeka - pyszne jedzenie - nic tylko być tam szczęśliwym:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej wycieczki;) Na mnie za miesiąc czeka lodowiec w Austrii i zabawa na snowboardzie;) Już się nie mogę doczekać:)
Jaki Ty masz talent, dziewczyno! Uwielbiam Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńA zachowania ludzi, co tu dużo mówić, zadziwiają.
pierwsze zdjęcie wymiata :D
OdpowiedzUsuńw końcu ktoś, kto mówi i myśli rozsądnie. a już myślałam, że to ja mam jakieś mega wygórowane oczekiwania względem ludzi..? ale rzeczywiście, jak można mówić, że czegoś się nie lubi nawet tego nie próbując albo wiecznie szukać wymówki - nie mam dzisiaj czasu, ale spędzam 5 godzin na fejsie i drugie tyle na instagramie :/ swoją drogą, Karolino - gdzie jesteś? chcę poznać takich ludzi jak Ty! bo to chyba już gatunek na wymarciu :P
OdpowiedzUsuńpiekne to zdjecie z lodkami na plazy, iii te dwa nizej tez! swietne kolory, od razu czuc nastroj :)) morocco tez cie kiedys odwiedze :D
OdpowiedzUsuńAnia, http://taffydream.net/blog/
poza tym... zgadzam sie jezeli chodzi o tych narzekaczy. ale powiem ci, ze kazdy chyba czasami taki jest. 360 dni w roku mam na wszystko ochote, ale zdarzy sie te 5 dni kiedy wszyscy moga mnie pocalowac w dupsko, bo nic nie chce mi sie robic. :) nie uwazam, ze to jest zle, jezeli ktos nie przesadza... i nie psuje humoru innym.
OdpowiedzUsuńw ogole to mieszkam od ponad 4 lat w kanadzie i pracuje w jednym miejscu juz 3 lata i w ciagu tego czasu ze znajomymi z pracy spotkalam sie moze z jakies 7 razy (?!).. nikt nigdy nie ma czasu, nikomu sie nie chce, bo gdzie i po co i w ogole przeciez nie ma sensu.. nienawidze kanady przez to :p wszysscy tylko siedza w domu, ja nawet sasiadow z bloku nie znam.
Ania, http://taffydream.net/blog/
Bardzo ładne zdjęcia :) !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://and-after-all-the-obstacles.blogspot.com/
Ja rowniez lubie jedzic, wlasnie jade do Poldki :-) zjadlabym chetnie krewetki ;-)
OdpowiedzUsuńJak to fajnie trafić na dobrego bloga, zupełnie przypadkiem :) Zostaję na dużej! I też nie cierpię tych zrzędzących!
OdpowiedzUsuńmaruderzy to wysysacze energi!! też nie lubię
OdpowiedzUsuńa Taghazout uwielbiam! byłam tam i mieszkałam podczas mej marokańskiej podróży!
Wydaj kalendarz ze swoimi zdjęciami, tylko taki z oddzielnąkartką na każdy dzień. Proszę.
OdpowiedzUsuńJestem wprost zauroczona Twoimi zdjęciami *.*
OdpowiedzUsuńNiech się skończy ten ciężki okres na studiach, to biorę się do przejrzenia wszystkich od deski do deski!