Nie należę do osób, które boją się pająków, ciemności czy też innych rzeczy tego pokroju. Szczerze mówiąc raczej mało rzeczy doprowadza mnie do stanu rozpaczy i przerażenia - jeśli już, to jest to zazwyczaj rzeczywistość i ludzka głupota. Ale od jakichś czterech lat moim największym koszmarem było latanie. Wszystko przez koszmarne turbulencje jakich doświadczyłam.