Mimo tego, że we Włoszech byłam z Olą, to ilość osób z jakimi rozmawiałam przekroczyła ilość rozmów z nowo poznanymi osobami w trakcie moich wszystkich wojaży. Momentami miałam wrażenie, że Ola w końcu coś mi zrobi, ponieważ zwykłe przejście drogi na odcinku stacja metra - kawiarnia potrafiło nam zająć ponad godzinę. A to wszystko przez to, że co chwila się zatrzymywałam, żeby z kimś porozmawiać.

