Wyśmienicie. Tak mijają dni. Właściwie to wyśmienicie i leniwie. Do Australii zbliża się wielkimi krokami lato, co czuć już w powietrzu. Zrobiło się ono bardziej gorące i suche.
Kilka dni temu odkryłam, że jak nie zasłaniam okna żaluzjami na noc, to dużo łatwiej jest mi się obudzić. Biorąc pod uwagę, że życie jest lepsze niż sen, każda godzina jest na wagę złota.
Kiedy otwieram rano oczy, pierwsze co widzę to migoczące cienie liści palm na ścianie.
Ubieram kostium kąpielowy, sukienkę i boso wychodzę z domu zabierając ze sobą jedynie krem pięćdziesiątkę, ręcznik i aparat, który jest już integralną częścią mnie - gdzie idę, tam on ze mną, przewieszony przez ramię, metodycznie uderza mnie w kość biodrową.
Ubieram kostium kąpielowy, sukienkę i boso wychodzę z domu zabierając ze sobą jedynie krem pięćdziesiątkę, ręcznik i aparat, który jest już integralną częścią mnie - gdzie idę, tam on ze mną, przewieszony przez ramię, metodycznie uderza mnie w kość biodrową.
Życie jest takie jakie powinno być. O godzinie dziewiątej rano mogę powiedzieć, że miałam świetny dzień.
I już boję się dnia w którym zabraknie własnego basenu za domem.
I teraz tak myślę, że cokolwiek bym nie pisała to i tak wyjdą z tego landrynkowe nudy. Powinnam napisać więc tylko: życie toczy się spokojnie, leniwie, ale do przodu. Ostatnie głębokie przemyślenia wygenerowałam w swojej głowie dobre kilka tygodni temu. Słońce chyba już całkiem spaliło mi mózg.
Twoje zdjęcia wyglądają jak klatki z filmu.
OdpowiedzUsuńAh z wielką chęcią przeniósłbym się z Europy do Australii na te lato :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei wprost przeciwnie, do spania zawsze zasłaniam okno plus jeszcze nakładam opaskę na oczy (:
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia. Piękne kolory! Czym robione?
OdpowiedzUsuńto co zawsze, canon550d
UsuńProszę Cię, żebyś nigdy nie rozstawala się z tym aparatem! mimo bólu biodra :D
OdpowiedzUsuńbez obaw, rzadko się rozstajemy ;)
UsuńFantastycznie mieć własny basen, zwłaszcza w upały. Live to the fullest! :)
OdpowiedzUsuńDobry tytuł posta,a zdjęcia jeszcze przyjemniejsze. Aż tutaj czuję to przyjemne ciepło! :)
OdpowiedzUsuńJa już zaczynam tęsknić za słońcem a u Ciebie dopiero lato nadchodzi po lecie <3 Takie lenistwo jest fajne, w końcu ile można żyć na wysokich obrotach i mieć na śniadanie przemyślenia o życiu i innych ciężkich sprawach. Dobrze jest odpocząć :)
OdpowiedzUsuńu mnie chyba już wypadałoby się jednak przestać obijać ;)
Usuńteż aparat przewieszam przez ramię (nigdy nie zakładam na szyję, chociaż tak jest bezpieczniej), a takie uderzenie w kość biodrową boli bardzo!
OdpowiedzUsuńDziękuję za informacje w sprawie aparatu. Jestem gotowa wydać na niego do 500 euro - droższych nawet nie oglądam ;)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjecia naprawdę wyglądają jak z filmu.. i dodatkowo są przyjemnie...leniwe :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję w te wakacje nocowac 10 dni w domu z basenem i też myślałam, Boże, jak ja chciałabym mieć swój basen ...;)