Nie przepadam za miastami, zdecydowanie bardziej wolę busz, pustynie i wszelkie miejsca z dala od cywilizacji. Jednak jak mam już chodzić po mieście, to najchętniej robię to w nocy. W Brisbane miałam to nieco ułatwione, bo zmrok w Australii zapada już około godziny osiemnastej i na ulicach zaczyna toczyć się nocne życie.
Wszystko zaczyna się w knajpach. Stoliki ustawione przy chodnikach zajmowane są z prędkością światła. Pełno jest rodzin z dziećmi, które są w miarę upływu czasu zastępowane są przez grupy znajomych i pary, a kiedy tylko krótsza wskazówka zegara przesunie się na cyfrę jedenaście - ulice zaczynają pustoszeć. Co jest tylko iluzją. Tak naprawdę wszyscy zmierzają w stronę klubu nocnego w chińskiej dzielnicy, który mieści się w starym kościele.
Uprzedzając pytania - nie, nie byłam tam. Na chwilę odłączyłam się od moich znajomych, żeby snuć się z kilogramowym aparatem zawieszonym na szyi po ciemnych uliczkach Chinatown. Są więc zdjęcia.
Nocą wychodzi na wierzch prawdziwy charakter miasta.
Polubiłam się z Brisbane bardzo. Momentami chodząc po ulicach czułam się trochę jak kiedyś w Nowym Jorku. Miłe uczucie, bardzo miłe.
nie miałaś nigdy żadnych problemów z tym, że robisz zdjęcia osobom na ulicy? w sensie, może pytałaś kiedyś o zgodę na publikację, albo oni protestowali jak tylko zobaczyli, że celujesz w nich obiektywem? strasznie mnie ciekawi jak ta sprawa wygląda :d
OdpowiedzUsuńTutaj nikogo nie pytałam, nikt chyba też nie zauważył, że robię zdjęcia, bo cwany ze mnie lis ;D Ale czasem mi się zdarza pytać, jak widzę, że komuś mogłoby się to nie spodobać, albo chciałabym zrobić zdjęcie bardziej z bliska.
Usuńuwielbiam te kolory! Ja jestem miastowo - wsiowa. Zalezy jaki mam nastroj, czasem miasto, czasem dzungla!
OdpowiedzUsuńMnie na dłuższą metę męczy hałas i tłum ludzi. Poza tym natura sama w sobie jest tak zachwycająca, że mało które miasto wywiera na mnie większe wrażenie.
UsuńKarola, twoje uliczne zdjęcia są coraz lepsze, nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńJej, miło słyszeć bardzo, dzięki! :)
UsuńDoświetlałaś zdjęcia zewnętrzną lampą/używałaś wbudowanej/czy jedynie światło zastane?
OdpowiedzUsuńNie, wszystko zastane. Nie mam dodatkowej lampy, a ta w aparacie daje strasznie sztuczny efekt. No i nie lubię zwracać na siebie uwagi jak robię zdjęcia.
UsuńCudowne zdjecia! Kocham fotografować ludzi.
OdpowiedzUsuńDużo dobrych zdjęć! Uwielbiam takie uliczne migawki.
OdpowiedzUsuńPięknie! Uwielbiam zdjęcia z miast, te światła, ludzie w biegu :)
OdpowiedzUsuńKlimatyczne te fotografie...
OdpowiedzUsuńświetny klimat....
OdpowiedzUsuńZdjecia maja to ,cos' :).
OdpowiedzUsuńSama wolę miasta niż taką czystą dzicz. Najlepiej czuję się jednak w małych miejscowościach.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te zdjęcia- mają świetny klimat :).
Super!
OdpowiedzUsuńmiasta nocą są najlepsze, pomimo tego, że po zmroku zgubić się potrafię naprawdę wszędzie. mózg mi po ciemku szaleje. najfajniej spacerowało mi się nocą po pustym (!) Berlinie, oczywiście się zgubiliśmy :D
OdpowiedzUsuńZanim poszłam na studia ciągnęło mnie do miasta i do tego zgiełku i nocnego życia. A jak już w końcu zamieszkałam tam gdzie chciałam to zaczęłam tęsknić za dzikością nadrzecznych błoni i lasem kilka kroków od domu. Ale to i to mnie na dłuższą metę nuży, dlatego staram się często zmieniać położenie :P Miasta nocą pokazują swoje całkowicie inne oblicze, tajemnicze a jednocześnie obdarte z bezwstydności.
OdpowiedzUsuńAle klimat!
OdpowiedzUsuńZawsze boję wyciągać się aparat w mieście wieczorem - wstydzę się robić zdjęcia obcym ludziom i boję się agresywnych reakcji. Takie zdjęcia jak Twoje zawsze mnie przekonują, że warto się przełamać.