Welcome to MOMA

Wstyd przyznać, ale o MOMA czyli Museum of Modern Art, przed przyjazdem do Nowego Jorku nie miałam pojęcia. Dopiero kiedy mój znajomy powiedział mi, że wybiera się do "Moma" rozpoczęłam śledztwo na temat tego tajemniczego dla miejsca.
Na pierwszej przerwie udałam się do szkolnej kafejki (choć słowo kafejka jest chyba trochę nieodpowiednie. Były to niesamowicie nowoczesne dwa pomieszczenia, z wysokimi krzesłami, białymi blatami i mnóstwem komputerów). Na stronie internetowej znalazłam adres owego muzeum i tuż po lekcjach udałam się w jego stronę.
Moje zdolności jeśli chodzi o szukanie różnych miejsc, są dosyć, bądźmy szczerzy - ubogie. Tak więc zamiast wybrać najprostszą drogę w stronę muzeum, szłam dość pokrętnie (co może wydawać się absurdalne, jeśli wiemy jak prostopadle rozłożone są ulice Manhattanu). Aczkolwiek nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, ponieważ dzięki temu znalazłam piękną fontannę.
38968_149360878410120_100000086251969_463225_802576_n
oraz miałam okazję zobaczyć bardzo fajną wystawę sklepową.
IMG_8810
Moją ulubioną nowojorską "zabawą" było podnoszenie głowy do góry w różnych punktach miasta.
Wieżowce wyglądały wtedy jeszcze bardziej imponująco.
IMG_8782
W końcu, po jakimś godzinnym spacerku, dotarłam do MOMA.
39223_149361401743401_100000086251969_463233_7077206_n
Muzeum w środku jest niesamowicie hm... przestronne, tak to chyba dobre słowo ;) Białe, wysokie ściany, nowoczesne schody, wszystko razem robi piorunujące wrażenie.
IMG_8912
Jeśli dobrze pamiętam, to muzeum ma jakieś 5-6 pięter. Tamtego dnia dużo się najeździłam ruchomymi schodami.
39223_149361408410067_100000086251969_463235_4101824_n
Niektóre ze ścian były przeszklone.
Szczególnie fajnie to wyglądało, kiedy zwiedzający był na jednym z górnych piętr i podchodził blisko. Można było zobaczyć dobrze ulice z góry.
IMG_8890
Na jednym z piętr, była cała masa dziwnych pomieszczeń np. pokój całkowicie pusty, z dokładnie wymierzonymi ścianami.
IMG_8903
Lub sala, w której stało krzesło. :)
IMG_8902
Była też sala z klockami.
IMG_8899
Wielka żelka?
IMG_8891
No i oczywiście obrazy!
IMG_8886
W jednej z sal, na środku, stał wielki snopek siana, który pięknie pachniał.
149361405076734
Miałam okazję zobaczyć naprawdę dużo szkiców i mało znanych rysunków Picassa.
IMG_8889
Karolinka i Frida Kahlo:)
39223_149361411743400_100000086251969_463236_3569674_n
IMG_8906
Moja przyjaciółka jest wielką fanką twórczości Salvadora Dali. Jednak ma ona takiego pecha, że do jakiejkolwiek galerii by się nie wybrała, jest albo tuż po, albo tuż przed wystawą prac tego artysty. Za to ja, żeby było śmieszniej, od kiedy tylko pamiętam, gdziekolwiek bym się nie wybrała, zawsze natykam się na jego obrazy. Tak było i tym razem.
IMG_8908
Miałam też okazję zobaczyć dzieła pana Francisco Kupka (Kupki?), którego bardzo lubię.

Nie zawiodłam się ani trochę. Nie dość, że samo muzeum jest architektonicznym cudeńkiem, to prace i eksponaty tam zebrane są genialne. Nie ma to jak umieścić wszystko warte zobaczenia w jednym muzeum, a później każde inne będzie już gorsze.

Wracając, włóczyłam się po okolicznych przecznicach. Jak od początku mojego pobytu, tak i tamtego dnia panował niewyobrażalny upał. Szukałam jakiegoś stoiska, gdzie mogłabym szybko kupić wodę.
Jakież było moje zdziwienie, gdy nagle ujrzałam wielki napis "LOVE". Byłam święcie przekonana, że znajduje się on w Chicago, czy jakimś innym mieście! Nie spodziewałam się, że znajdę go w Nowym Jorku! :)
39223_149361418410066_100000086251969_463238_4374652_n

IMG_8949

Karolina Ramos

Born in 1994 in Poland. Constantly spending money on traveling.

4 komentarze:

  1. Ach kocham ten napis, też chciałabym mieć tam zdjęcie! Zazdroszczę! :P Moja przyjaciółka też jest fanką jego prac :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Szerokiej na krakowskim Kazimierzu jest taka kamienica, całkiem jak ta sala z Twojego zdjęcia - pomalowana na biało, z wypisanymi wszystkimi wymiarami. Przechodziłam tamtędy ostatnio z przyjacielem i on stanął jak wryty, coś mu nie pasowało. Zaczął grzebać w zdjęciach i faktycznie! Kiedyś drzwi były zagrodzone białą dyktą. Po bliższym śledztwie okazało się, że drzwi nie są zamknięte na klucz. Weszliśmy. Na piętrze trwał remont. Skradaliśmy się, żeby więcej zobaczyć i wtedy tuż obok jego głowy spadła cegłówka. Uciekaliśmy, aż się kurzyło (dosłownie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia są fantastyczne. Chwilami czuję, jakbym była tam z Tobą. :) I to jest całkiem miłe! Haha.

    OdpowiedzUsuń