Różnica czasowa między Australią a Indonezją nie jest zbyt wielka. A mimo to największe problemy związane ze zmianą godziny miałam właśnie na Bali. Wstawanie rano było tak koszmarne, że sama zastanawiałam się co jest ze mną nie tak - przecież nie powinnam być tak zmęczona. Potem jednak okazało się, że źle przestawiłyśmy zegarek w efekcie czego budzik nie dzwonił o szóstej, a o czwartej. Brawa dla nas. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło - załapałyśmy się na wschód słońca, pianie kogutów i poranny market kilka ulic dalej.
O mamo, jakie światło! Jak wydasz album to go kupię. Po egzemplarzu dla całej rodziny.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że się tym wszystkim dzielisz.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńdzięki za kolejne zdjęcia - dobreee światło! czekam na więcej! :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno, prosimy o częstsze posty, zdjęcia powalają! :) po prostu WOW
OdpowiedzUsuń+mogę wiedzieć jakiego używasz aparatu?
buziaki, Michalina
canon 550d :)
UsuńOj opłacało się wstać tak wcześnie - takie targi są rewelacyjne i jeszcze ci ludzie... Fotografia ludzi u mnie leży więc chętnie podpatruję jak Ty to robisz - jeśli masz jakieś wskazówki to bardzo bardzo chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńHej KArolina, twoje zdjęcia są niesamowite, chyba wiesz o tym:) Tylko dlaczego zafundowałaś nam ten postój i żadnych nowych nie możemy oglądać?
OdpowiedzUsuńbylam zajeta bardzo, ale juz wracam do swiata zywych;)
Usuń