Najlepsze śniadanie świata, pakowanie desek i całego dobytku do samochodów, po czym jazda w stronę Taghazout. Jest to małe miasteczko portowe, które jest jednocześnie mekką surferów. I przy okazji ma świetne plaże, które w bonusie oferują wielkie głazy pokryte algami.
Poprzedniego dnia nieźle namachaliśmy się wszyscy rękoma. Paddlowanie, aby nadać desce prędkość potrafi zmęczyć bardziej niż człowiek oczekiwał. Moje ręce nieco bolały tego dnia, jednak apogeum miało nastąpić dnia trzeciego, kiedy to chcąc rano uczesać włosy, wzięłam do ręki szczotkę i chciałam ją podnieść do góry. Nic takiego jednak nie mogłam zrobić, ponieważ miałam straszne zakwasy. Człowiek na co dzień nawet nie wie, jak bardzo słabe ma ręce. Niby codziennie dźwiga się jakieś siaty z zakupami, ale jak przychodzi co do czego, to jednak ocean zwycięża. Dlatego już postanowione - od teraz zostaję pakerem, czas zacząć wzmacniać własne ręce, żeby w wakacje móc paddlować od rana do wieczora.
Kiedy po dwóch godzinach wyszłam i w końcu ściągnęłam z siebie piankę, przyszedł czas na grzanie tyłka na słońcu. Tęskniłam za tym uczuciem niezamarzania, kiedy człowiek znajdzie się w bezruchu na zewnątrz. Natalia czytała sobie książkę, ja jej przeszkadzałam, chodziłam po plaży i wspinałam na kamienie pokryte algami.
Świetne zdjęcia.Nigdy jeszcze nie serfowałam. Hah...nawet deski nie miałam w rękach :P
OdpowiedzUsuńSurfowanie mnie przeraża i sama chyba nigdy się nie odważę. Moim osobistym sukcesem jest w ogóle wejście do morza.
OdpowiedzUsuńz przyjemnością z Tobą popodróżuję:)
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że to pierwsze zdjęcia to jakaś 'inspiracja' skądś zaczerpnięta, a tu.. wow! Pięknie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńTo musi być cudowne uczucie tak serfować... :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite zdjęcia i świetny sport :) Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane go spróbować!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! Pierwsze najlepsze :D
OdpowiedzUsuńwidać, że miałaś super czas :) zdjęcia świetne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, ja jeszcze nigdy nie surfowałam, bo zawsze strach był silniejszy ale może w tym roku się uda :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są cudowne, chcę tam być, teraz! :)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie <3 Surfingu chciałam posmakować zawsze, mam nadzieję, że w końcu się uda!
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie surfowalam :o
OdpowiedzUsuńsurfowanie mi sie podoba, po odwiedzeniu kilku plaz w panamie i na costa rica spodobalo mi sie jeszcze bardziej :d ale najwiekszy problem w tym, ze ja plywac nie potrafie haha :D
OdpowiedzUsuńAnia, http://taffydream.net/blog/
Przepiękne miejsce.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia, zazdroszczę, ale dlatego, że sama pływać nie umiem, a serfowaniu w ogóle już nie ma mowy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne zdjęcia. Ja także nie potrafię pływać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://and-after-all-the-obstacles.blogspot.com/