Dużo się cieszę i jestem niepoważna.

Wyśmienicie. Tak mijają dni. Właściwie to wyśmienicie i leniwie. Do Australii zbliża się wielkimi krokami lato, co czuć już w powietrzu. Zrobiło się ono bardziej gorące i suche. 


Kilka dni temu odkryłam, że jak nie zasłaniam okna żaluzjami na noc, to dużo łatwiej jest mi się obudzić. Biorąc pod uwagę, że życie jest lepsze niż sen, każda godzina jest na wagę złota.  
Kiedy otwieram rano oczy, pierwsze co widzę to migoczące cienie liści palm na ścianie.
Ubieram kostium kąpielowy, sukienkę i boso wychodzę z domu zabierając ze sobą jedynie krem pięćdziesiątkę, ręcznik i aparat, który jest już integralną częścią mnie - gdzie idę, tam on ze mną, przewieszony przez ramię, metodycznie uderza mnie w kość biodrową.  


Leżaki parzą kiedy się na nich siada, dlatego konieczny jest ręcznik, który co jakiś czas się przesuwa, więc człowiek musi otworzyć z wielkim wysiłkiem oczy, złapać ostrość i nieco mozolnie wstać, poprawić ręcznik, żeby móc znowu zapaść w przyjemną drzemkę. 













Życie jest takie jakie powinno być. O godzinie dziewiątej rano mogę powiedzieć, że miałam świetny dzień.
I już boję się dnia w którym zabraknie własnego basenu za domem. 



I teraz tak myślę, że cokolwiek bym nie pisała to i tak wyjdą z tego landrynkowe nudy. Powinnam napisać więc tylko: życie toczy się spokojnie, leniwie, ale do przodu. Ostatnie głębokie przemyślenia wygenerowałam w swojej głowie dobre kilka tygodni temu. Słońce chyba już całkiem spaliło mi mózg.



Karolina Ramos

Born in 1994 in Poland. Constantly spending money on traveling.

14 komentarzy:

  1. Twoje zdjęcia wyglądają jak klatki z filmu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah z wielką chęcią przeniósłbym się z Europy do Australii na te lato :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z kolei wprost przeciwnie, do spania zawsze zasłaniam okno plus jeszcze nakładam opaskę na oczy (:

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne zdjęcia. Piękne kolory! Czym robione?

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę Cię, żebyś nigdy nie rozstawala się z tym aparatem! mimo bólu biodra :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastycznie mieć własny basen, zwłaszcza w upały. Live to the fullest! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobry tytuł posta,a zdjęcia jeszcze przyjemniejsze. Aż tutaj czuję to przyjemne ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja już zaczynam tęsknić za słońcem a u Ciebie dopiero lato nadchodzi po lecie <3 Takie lenistwo jest fajne, w końcu ile można żyć na wysokich obrotach i mieć na śniadanie przemyślenia o życiu i innych ciężkich sprawach. Dobrze jest odpocząć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie chyba już wypadałoby się jednak przestać obijać ;)

      Usuń
  9. też aparat przewieszam przez ramię (nigdy nie zakładam na szyję, chociaż tak jest bezpieczniej), a takie uderzenie w kość biodrową boli bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za informacje w sprawie aparatu. Jestem gotowa wydać na niego do 500 euro - droższych nawet nie oglądam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoje zdjecia naprawdę wyglądają jak z filmu.. i dodatkowo są przyjemnie...leniwe :)
    Miałam okazję w te wakacje nocowac 10 dni w domu z basenem i też myślałam, Boże, jak ja chciałabym mieć swój basen ...;)

    OdpowiedzUsuń