Roadtripping


Znowu przegapiłam swój przystanek. W autobusie w końcu nie było dzikiego tłumu, nikt nie dźgał mnie w plecy, a panie emerytki z różowymi tlenionymi włosami wyjątkowo postanowiły nie jechać na drugi koniec Krakowa w poniedziałek o godzinie szóstej rano.
Wyłączenie się przyszło automatycznie i bezboleśnie. Staram się nie patrzeć za okno, bo widoki, którymi raczy mnie miasto królów Polski jakoś nie powodują, żeby broda drżała mi z radości.
Zamiast tego uciekam do świata fikcji Gombrowicza. I staram się pamiętać, że gdzieś tam, w Maroku są jeszcze te miejsca do których będę mogła wrócić i znowu patrzeć za okno. W drodze na surfingowy spot.











Naszym celem była miejscowość Immousane. Po dwóch godzinach wjechaliśmy do miasteczka i przez szybę zobaczyliśmy takie widoki.


Zdecydowanie najpiękniejsze miejsce na surfing.


Karolina Ramos

Born in 1994 in Poland. Constantly spending money on traveling.

10 komentarzy:

  1. Widzę, że nie tylko ja mam takie "szalone" doświadczenie z tramwaju i nie tylko ja się zastanawiam co starzy ludzie robią o 7 rano w komunikacji miejskiej :P hehehe

    Widoki są zapierające dech w piersiach -zdecydowanie moje klimaty :)
    Elektryzujące zdjęcia robisz - gratuluje talentu!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w to nie wierzę:P hehehe ja jeżdżę do pracy godzinę później, no ale na 8 to jeździ mnóstwo osób, więc wcale tłum mnie nie dziwi, ale dla hecy napiszę, że kiedyś wracałam z imprezy pierwszym dziennym tramwajem koło 5 rano i uwaga, też było mnóstwo ludzi :P szok :P

      Usuń
  2. No widoki niczego sobie... ba nawet więcej - są przednie. I taka jakaś dzikość i nieokiełznanie od nich bije. Zazdroszczę i pozdrawiam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnio po raz pierwszy prawie przegapilam swoja stacje metra. udalo mi sie wysiasc w ostatniej chwili.
    zdjec nie widze, bo praca mi zablokowala. jutro wroce i poptrze. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. piekne widoki, uwielbiam twoje zdjecia :) a maroko nieodparcie mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam prościej bo wysiadam na ostatnim, więc trudno przegapić, hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się nigdy nie przytrafiło,żebym zapomniała wysiąść na swoim przystanku. Chyba ze względu na to, że zbyt się pilnuję-pod każdym względem. Za rzadko pozwalam sobie na jakąkolwiek spontaniczność lub zatracenie się. A to nie jest szczególnie pozytywną cechą, tak mi się zdaje.

    OdpowiedzUsuń