Paradise Valley



Długa kręta droga, dzikie strumyki, pełno skał w intensywnym kolorze, dziwny dom pośrodku niczego pełen ręcznie malowanych talerzy i kolorowych figurek.
A na miejscu skoki z klifów, gęsia skórka na całym ciele, ponieważ woda jest lodowata, tak bardzo, że nawet krzyk zamiera gdzieś w gardle, a na ciele czuć miliony małych ukłuć. 
Po wszystkim sok z pomarańczy, wspinanie się po skałach w japonkach, bo któżby się kłopotał z ubieraniem porządnych butów. 











Karolina Ramos

Born in 1994 in Poland. Constantly spending money on traveling.

9 komentarzy:

  1. Genialne zdjęcia-piękne miejsce !

    OdpowiedzUsuń
  2. Krajobraz łudząco podobny do tego na Gran Canari ;) , również bardzo ładnie

    OdpowiedzUsuń
  3. nieprzypadkowa nazwa :) masz juz plany na majówkę?

    OdpowiedzUsuń
  4. o, a gdzie pracujesz? ja jeszcze nie mam planów, też mam podobną rozterkę obowiązki vs.przygoda ale korci mnie żeby pojechać gdzieś nawet blisko ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. do dziś pamiętam smaki i zapachy i soku ze świeżo wyciskanych pomarańczy z Rajskiej Doliny nie zapomnę

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi sie co piszesz i jak o podrozach

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne zdjęcia... Pierwszy raz trafiłam na Twojego bloga i widzę, że mam sporo do nadrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. foty przeswietne! i palmy my lof!

    OdpowiedzUsuń