W porcie


Spóźnieni, dosłownie na ostatnią chwilę zdążyliśmy na prom, który przeniósł nas na Wyspę Kangurów. Tydzień wcześniej byliśmy w samym środku pustyni, dlatego też dwadzieścia kilka stopni i wiatr, który szalał w porcie były dla nas lekkim szokiem. Na wyspie miało być jeszcze zimniej. I spokojniej.
Zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miejsc jakie kiedykolwiek odwiedziłam. Jeśli nie najpiękniejsze.

















Karolina Ramos

Born in 1994 in Poland. Constantly spending money on traveling.

1 komentarz:

  1. uwielbiam promy i uwielbiam robić zdjęcia ludziom na promach, okazja goni okazję. specjalnie nie wpisze w google images "wyspa kangurów" bo czekam na Twoje zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń